piątek, 12 lutego 2010

Dieta pięciozłotowa – jak oszczędzić na codziennych wydatkach

Jak najeść się do syta, wydając tylko 5 zł dziennie? W dzisiejszym wpisie prezentuję sposób na oszczędności w codziennych wydatkach.


Do napisania tej notki zainspirował mnie autor strony Pesto.art.pl Oprócz projektów artystycznych umieścił tam sporo przepisów kulinarnych i właśnie propozycję pięciozłotowej diety. Jakie są jej założenia?
Autor zaczyna od manifestu:
Czy często kupujesz gotowy sos do makaronu w słoiku, albo zafoliowaną tackę z kilkoma bladymi pierogami? A może szczególnie lubisz odsmażać kupione w supermarkecie naleśniki z serem? Sądzisz, że jest to tanie jedzenie? Wybierasz gotowe potrawy, bo masz mało czasu? Jeśli postanowisz poprawę, to mógłbym wybaczyć ci wszystkie ciężkie grzechy popełnione od początku tego akapitu, jednak jeśli uważasz, że był to d o b r y posiłek, to jesteś przegrany, twoim życiem rządzą już na wieki demony przemysłu spożywczego.
Brzmi rewolucyjnie? Rzeczywiście, chodzi tu o rewolucję w myśleniu o naszym codziennym odżywianiu. Jak już wcześniej wspomniałam, zamierzam udowodnić, że zdrowo = tanio. Najdroższe produkty to te przetworzone; są też najmniej zdrowe. Wystarczy wziąć pod uwagę choćby wspomniane wyżej pierogi. Skromna paczuszka z kilkoma sztukami to koszt ok. 6 zł. Najeść się tym ciężko, farsz zwykle przesolony, nie wiadomo co dodano do jedzenia. Tymczasem samodzielne przygotowanie pierogów pozwoli za kilkanaście złotych przyrządzić naprawdę duża ilość. Wystarczy je zapakować i zamrozić, żeby mieć zapas jedzenia – po policzeniu okaże się, że na przygotowanie pojedynczego posiłku wcale nie poświęciliśmy dużo czasu.

Zasada 1 
Kupować rzeczy jak najmniej przetworzone
Zasada 2 
Ograniczamy mięso – jako najdroższe i niezdrowe. Wedle piramidy żywienia czerwone mięso powinno pojawiać się na talerzach kilka razy w miesiącu, drób odrobinę częściej. Na pewno nie trzeba jeść mięsa codziennie i nie chodzi tu o wegetarianizm.
Zasada 3
Nie oszczędzamy na jakości. Rezygnując z gotowych potraw i decydując się na samodzielne gotowanie oszczędzamy sporo pieniędzy, warto przeznaczyć część na nieco droższe produkty takie jak brązowy ryż czy oliwa z oliwek. I tak wyjdziemy na plus
Zasada 4  
Stawiamy na sezonowość. Owoce i warzywa sezonowe są przede wszystkim najzdrowsze, ale też najtańsze. Latem i jesienią mamy dostęp do prawdziwego bogactwa smaków na każdym osiedlowym bazarku. Może warto wrócić do tradycji domowych przetworów?

Te zasady zamierzam wcielać w życie w najbliższym czasie. Na pewno nie będzie łatwo, bo muszę przezwyciężyć swoje lenistwo i zmienić nawyki, ale uważam, że warto.

Oczywiście kwota 5 zł jest tu dość umowna, strona ma już jakiś czas, więc muszę dokładnie policzyć jak to wychodzi teraz. Ale jestem przekonana, że za kilka złotych dziennie można się zdrowo odżywiać.
Jeśli chcecie się dokładniej zapoznać z dietą pięciozłotową i poznać przepisy na smaczne i tanie dania to zajrzyjcie na stronę:
A  wszystkich szukających tanich pomysłów na zdrowe odżywianie i zgrabną sylwetkę zapraszam na mojego drugiego bloga: kształtowanie sylwetki

4 komentarze:

  1. najczęściej przyrządzam wszystko sama
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam że jestem ciekawa, ile kosztuje tak naprawdę przyrządzenie samodzielnie dużej ilości pierogów. Muszę kiedyś, przy odrobinie czasu, przetestować. Faktem jest że wpis słuszny i smutny, gdy uświadamia się swoje błędy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny tekst– dużo o tym jak oszczędzać na diecie tu http://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, to prawda. Z pewnością blog jest bardzo inspirujący.

    OdpowiedzUsuń