poniedziałek, 15 marca 2010

Karta kredytowa czyli haczyki w mBanku



Wiem, że dla wielu osób karta kredytowa to zło wcielone i obarczają ten kawałek plastiku winą za swoje problemy finansowe. Ja z kartą umiem obchodzić się rozsądnie i jest mi bardzo potrzebna do codziennego życia. Tymczasem jak innym banki natrętnie kartę wciskają, tak mnie jej nie chcą dać.
Do założenia konta w mBanku skłoniło mnie wiele rzeczy. Jedną z nich była możliwość przeniesienia karty kredytowej z innego banku na bardzo korzystnych warunkach: przez 3 miesiące brak odsetek, mały prób obrotów, żeby dostać zwrot opłaty za kartę, 52 dni okresu bezodsetkowego. Brzmiało dobrze, szczególnie, że kończy mi się roczny promocyjny okres darmowej karty w Millennium. Uznałam, że nic prostszego jak kartę przenieść. 

Oferta brzmiała dokładnie tak: 

Jeśli chcesz, swoją dotychczasową kartę możesz przenieść do mBanku. Ważne, żeby była prawidłowo obsługiwana od przynajmniej sześciu miesięcy. Większość osób, które decydują się na to rozwiązanie, otrzymuje u nas po przeniesieniu nowe, większe limity kredytowe, nawet o 20%. Zostają oni także objęci atrakcyjnym oprocentowaniem 0% przez trzy miesiące od wydania karty. 

Kartę w Millenium mam od prawie roku, spłacam regularnie całą kwotę. Mimo to karty w mBanku nie dostałam. Moje dochody zostały przez analityków uznane za zbyt niskie. Po co w takim razie oferta przenoszenia karty, jeśli w rzeczywistości nie różni się to niczym od standardowego składania wniosku o przyznanie nowej karty? Pracownik banku wypytywał mnie szczegółowo o zarobki. Co ciekawe w formularzu miał miejsce tylko na trzy źródła dochodów – jako freelancerka mam ich więcej. Umowa o dzieło jest uznawana, o ile trwa dłużej niż 6 miesięcy. Tymczasem z definicji tej umowy wynika, że dotyczy rezultatu a nie przedziału czasowego. Co ciekawe, wszystko było „na gębę”, bez zaświadczeń. Podsumowując: kłam, proszę kłam, nie chcę znać twoich wad. 

Na rozluźnienie kawałek z tym tekstem – jak widać w banku jak w związku, prawda nie zawsze jest mile widziana.



9 komentarzy:

  1. mBank już od jakiegoś czasu chyli się ku upadkowi. Jeszcze przed kryzysem zaczął lecieć w kulki z klientami. Dlatego tam korzystam tylko z ekonta i SFI.

    OdpowiedzUsuń
  2. @ zniechęcony ja się nie zgodzę że mBank chyli się ku upadkowi. Nadal jest to jedna z najbardziej atrakcyjnych ofert na rynku - bezpłane konto, bezpłatna karta i bezpłatne przelewy. Oferta depozytowa mimo iż nienajlepsza to trzyma poziom - szczególnie ostatnio lokata jednodniowa mBanku jest taką perełką, darmowe SFI i tani choć bardzo prymitywny eMakler to kolejne wartości dodane
    kartę kredytową w mBanku dostałem za podpis bez weryfikacji żadnych dochodów
    zamieszanie w sprawie nabitych - częśćiowo wina banku że zaczął patrzeć bardzo na zysk,
    ale mieć pretensję o to że samemu się podpisało taką a nie inną umowę na tyle lat - no sorry ale chyba każdy myśli za siebie

    @mirableka
    a analitycy mBanku to palą chyba jakieś specyficzne zioło, ale stosują metodę na biurko przy akceptacji wniosków (bierzesz stos wniosków i rzucasz w góre, te co spadną na biurka są zaakceptowane, reszta do kosza) czego przykładem jest autor bloga http://fkincredits.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś słyszałem o tym, że są karty kredytowe bez odsetek przez bodaj 51 dni, na których banki zarabiają wtedy, gdy ich użytkownicy nie spłacają zadłużenia w terminie. Oczywiście karne odsetki są bardzo wysokie... zastanawiam się, czy można taką kartą opłacać krótkotrwałe inwestycje (zakup towaru na szybką sprzedaż, kaucję w wypożyczalni drogiej elektroniki lub samochodów, itd.). Z tego, co piszesz, większość kart jest jednak oprocentowana normalnie... Może to zmiany po kryzysie gospodarczym?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś może i banki stosowały haczyki dość perfidnie, aby wcisnąć nic nie świadomemu klientowi jakieś instrumenty finansowe w postaci kart płatniczych. Dziś już raczej takie praktyki nie mają miejsca. Dla mnie osobiście ważne, że jest na rynku karta wielowalutowa https://www.igoriacard.com dzięki której mogę swobodnie dokonywać płatności jak jestem za granicą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat z tym bankiem nie mam nic wspólnego i nie miałam w przeszłości więc nie mam zdania na ten temat. Osobiście najbardziej jestem zainteresowana aktualnymi kursami walut https://cinkciarz.pl/wymiana-walut/kursy-walut-cinkciarz-pl gdyż to właśnie dla mnie jest w tym momencie najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie informacje są niezwykle cenne.

    OdpowiedzUsuń